Krach na giełdzie – co oznacza dla inwestorów?
Moment gwałtownego załamania na rynku finansowym stanowi wyjątkowe wyzwanie dla inwestorów oraz gospodarek globalnych. Historia ekonomii jest wypełniona upadkami giełd, rynków i całych systemów. Możemy czerpać z tego lekcje i wypracować strategię, która pozwoli przetrwać okresy niepewności. Skąd się bierze krach na giełdzie i jak sobie z nim radzić? Dowiesz się tego z poniższego artykułu.
- Czym jest krach giełdowy
- Skąd się bierze krach na giełdzie?
- Czarny Czwartek na rynkach finansowych
- Krach giełdowy Dot-com Bubble (bańka internetowa)
- Kryzys finansowy 2008 roku
- Pandemia COVID-19 – wpływ na rynki całego świata
- Czy da się uchronić przed krachem na giełdzie?
- Panika na giełdzie – podsumowanie
Czym jest krach giełdowy
Krach na giełdzie to pojęcie, które budzi niepokój nawet u najbardziej doświadczonych inwestorów. Podręczniki ekonomii opisują go jako gwałtowny, ostry spadek kursów akcji większości spółek notowanych na giełdzie. Często jest jednym z pierwszych symptomów nadchodzącego kryzysu gospodarczego. Strach inwestorów o wartość aktywów powoduje panikę, która jeszcze bardziej nakręca spadki.
Krach na rynkach finansowych jest najczęściej zjawiskiem krótkoterminowym – to coś innego niż okres bessy, z długotrwałym i bardziej stabilnym spadkiem cen. Mówimy o nim, gdy wartość rynku finansowego spadnie o około 40% (lub więcej).
Krach giełdowy – choć z definicji dość destabilizujący dla gospodarki – to również okazja inwestycyjna dla niektórych inwestorów lub spekulantów, takich jak Jesse Livermore czy postaci znane z The Big Short, którzy wykorzystali trudną sytuację, by zarobić krocie.
Skąd się bierze krach na giełdzie?
Przyczyny krachu na giełdzie mogą być różne w zależności od wielu czynników. Niektóre krachy dało się przewidzieć, inni nauczyli się na nich zarabiać. Podczas krachów na giełdzie kluczową rolę odgrywa czynnik ludzki – nasze zachowania, emocje. Przez to jest on trudniejszy do zidentyfikowania.
Najczęściej spowodowany jest ciągłym wzrostem podaży pieniądza oraz napływem nowych inwestorów na rynek. Na tym etapie ryzyko jest niemalże niewykrywalne, ponieważ w hossie kierujemy się przede wszystkim euforią oraz chciwością.
Banki udzielają kredytów na inwestycje, co powoduje nadmierną emisję papierów wartościowych, a zarazem wzrost inflacji. Stopy procentowe ustalane przez bank centralny danego państwa również mogą wpływać na pojawienie się krachu giełdowego.
Bardzo często krach na rynkach finansowych jest spowodowany także pęknięciem tzw. bańki spekulacyjnej, czyli sytuacją, gdy ceny aktywów rosną bardzo szybko, napędzane przez duże zainteresowanie inwestorów w nadziei na szybkie zyski. Niestety, w przypadku bańki spekulacyjnej wzrost cen nie zawsze jest uzasadniony rzeczywistą wartością tych aktywów. I, gdy wyjdzie na jaw rzeczywista wartość (a właściwie jej brak) firm, bańka pęka.
Nie ma wzoru, który możemy zastosować, ani uniwersalnych zasad, które z wyprzedzeniem będą wskazywać na nagły spadek cen. Możemy analizować historię i uczyć się z niej zachowań ludzkich, bo – choć krachy były wywoływane przez różne przyczyny – reakcje ludzi najczęściej pozostają takie same.
Przykłady krachów na giełdzie
Czarny Czwartek na rynkach finansowych
Krach, jaki nastąpił 24 października 1929 roku, stał się symbolem gwałtownego załamania na nowojorskiej giełdzie i jednocześnie początkiem ogólnoświatowego kryzysu ekonomicznego – znanego jako Wielki Kryzys.
Wcześniejsze lata były okresem hossy, „byczych” nastrojów przyciągających inwestorów z całego globu. Rekordowa sesja 3 września 1929 roku, kiedy obroty osiągnęły około 8 milionów akcji, była jedynie preludium do nadchodzącej burzy. Zgodnie z danymi Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) 24 października 1929 roku maklerzy giełdowi zobowiązani byli do spłaty długu w astronomicznej wysokości 8,5 miliarda dolarów.
Czarny Czwartek był kulminacją lat hossy, która nie mogła trwać bez końca, szczególnie że podsycana była przez spekulacje. Inwestorzy, zaślepieni chciwością podczas trwającego wzrostu cen akcji, zaciągali kredyty na zakup papierów wartościowych, poddając się panującej euforii.
Spadek wartości akcji na nowojorskiej giełdzie wywołał panikę wśród inwestorów, którzy masowo zaczęli pozbywać się swoich aktywów. Czarny Czwartek nie był jedynie krachem na giełdzie; był początkiem Wielkiego Kryzysu, największej katastrofy gospodarczej w dziejach kapitalizmu. Masowe bankructwa, upadłości firm, recesja na skalę globalną i wzrost bezrobocia to tylko niektóre z konsekwencji tego trudnego okresu. Dla tych, którzy stracili cały swój majątek, samobójstwa stały się smutnym epilogiem.
Jednak w cieniu upadku pojawiła się także okazja zysku. Przykładem jest Jesse Livermore, znany spekulant, który zdobył fortunę, wykorzystując chaos na rynku. To pokazuje, że nawet w najtrudniejszych chwilach niektórzy potrafią odnaleźć drogę do sukcesu. Czarny Czwartek pozostaje przestrogą przed nadmierną pewnością siebie i koniecznością zachowania ostrożności w świecie zmiennych rynków giełdowych.
Krach giełdowy Dot-com Bubble (bańka internetowa)
W latach 90. XX wieku świat zdominowała rewolucja internetowa, co zaowocowało dynamicznym rozwojem technologicznym. Jednak to nie tylko nowe technologie zaczęły przyciągać uwagę, ale przede wszystkim perspektywa zysków płynących z inwestycji w spółki internetowe. Inwestorzy, zafascynowani perspektywą zysków w dziedzinie technologii, stali się skłonni do spekulacji, co zaowocowało zjawiskiem znanym jako „Dot-com Bubble” (bańka internetowa).
Firmy internetowe, często bez konkretnych strategii biznesowych czy nawet stałych źródeł dochodów, zaczęły być zbyt wysoko wyceniane na giełdach. Inwestorzy wierzyli, że nowe technologie zmienią świat, a zyski z inwestycji będą niemal nieograniczone.
Bańka spekulacyjna osiągnęła apogeum w 2000 roku, kiedy to indeks NASDAQ, będący barometrem dla spółek technologicznych, doznał spektakularnej utraty wartości.
Bańka pękła gwałtownie. Firmy, które nie generowały zysków, straciły kapitał, a inwestorzy ponieśli ogromne straty. Świat finansów doświadczył kryzysu, w wyniku którego indeks NASDAQ stracił 83% swojej wartości w ciągu zaledwie dwóch lat.
Bańka internetowa Dot-com Bubble stała się pouczającą lekcją przed nadmiernym optymizmem i brakiem ostrożności na rynkach finansowych. Po kryzysie doszło do rewizji standardów i procedur dotyczących wyceny firm na giełdzie, a inwestorzy zaczęli bardziej krytycznie podchodzić do projektów, które obiecywały rewolucje, ale nie miały konkretnych fundamentów biznesowych.
Kryzys finansowy 2008 roku
Z kolei rok 2008 zapisał się jako okres jednego z najpoważniejszych kryzysów finansowych od czasów Wielkiego Kryzysu. Przyczyną tego wydarzenia było zawirowanie na rynku hipotek, a dokładniej kredytów subprime. Banki, udzielając ryzykownych kredytów hipotecznych osobom z niską zdolnością kredytową, wprowadziły do obiegu instrumenty finansowe oparte na tych hipotekach. Gdy kredytobiorcy stali się niewypłacalni, wartość nieruchomości zaczęła spadać, a to doprowadziło do kryzysu.
W wyniku kolapsu Lehman Brothers we wrześniu 2008 roku światowy system finansowy stanął na skraju upadku. Banki centralne interweniowały, a rządy wprowadzały programy ratunkowe w celu ocalenia systemu. Kryzys przerodził się w globalną recesję dotykającą niemal każdy kraj na świecie.
Indeksy giełdowe straciły około 50% swojej wartości, a bezrobocie i utrata miejsc pracy oraz dachu nad głową dotknęły miliony ludzi. Kryzys w 2008 roku przyspieszył reformy sektora finansowego i zwrócił uwagę na potrzebę lepszej regulacji rynków finansowych. Wiele krajów wprowadziło nowe przepisy mające na celu zwiększenie przejrzystości i zminimalizowanie ryzyka systemowego. Ten kryzys stał się lekcją o tym, jak drogocenne są stabilność i odpowiedzialność w zarządzaniu gospodarką światową.
Pandemia COVID-19 – wpływ na rynki całego świata
Nie tak dawno dotknął nas kolejny kryzys, który rozpoczął się w 2019 roku. Pandemia COVID-19 okazała się jednym z największych wyzwań dla ludzkości na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Pomijając aspekty zdrowotne, jakie niesie ze sobą choroba wywołana przez wirusa SARS-CoV-2, pandemia miała także poważne konsekwencje gospodarcze, które dotknęły praktycznie każdą dziedzinę życia społecznego i ekonomicznego.
Władze wielu państw wprowadziły restrykcje mające na celu kontrolę rozprzestrzeniania się wirusa.
Zamknięcia przedsiębiorstw, ograniczenia w funkcjonowaniu sektorów usługowych, turystyki i rekreacji znacząco wpłynęły na aktywność gospodarczą. Pojawiły się ograniczenia w przemieszczaniu się towarów, zamknięcia fabryk, braki w transporcie i logistyce, które doprowadziły do problemów z dostępem do surowców i gotowych produktów na całym świecie. Zamknięcia przedsiębiorstw i spadek aktywności gospodarczej skutkowały masową utratą miejsc pracy. Wiele branż, takich jak turystyka, gastronomia czy rozrywka, doświadczyło drastycznego spadku zatrudnienia, co miało bezpośredni wpływ na dochody gospodarstw domowych.
Kraje na całym świecie zanurzyły się w recesji, a część ekonomistów porównuje skutki pandemii do tych, które miały miejsce podczas Wielkiego Kryzysu czy kryzysu finansowego w 2008 roku. Rządzący wielu krajów zareagowali na kryzys gospodarczy poprzez wprowadzenie pakietów pomocowych, między innymi programów bezpośredniego wsparcia dla przedsiębiorstw, zasiłków dla bezrobotnych, ulg podatkowych i innych środków mających na celu złagodzenie skutków kryzysu.
Wprowadzone środki zaradcze i reakcje społeczne w obliczu tego kryzysu stały się naukowym i społecznym eksperymentem. Mogą one mieć długotrwałe konsekwencje dla dziedziny medycyny, ekonomii i zarządzania kryzysowego.
Czy da się uchronić przed krachem na giełdzie?
Zgodnie z teorią „czarnych łabędzi” Nassima Taleba, czyli wydarzeń, które są rzadkie, trudne (lub niemożliwe) do przewidzenia i wywierają ogromny wpływ na gospodarkę (nie tylko), daleko mi do stwierdzenia, że krach na giełdzie można przewidzieć i zawsze odpowiednio zareagować. Jednak można podjąć kilka kroków, dzięki którym upadek będzie mniej bolesny lub nieodczuwalny. A może nawet uda się zareagować szybciej!
Bądź na bieżąco
Nie ma się co oszukiwać – by zauważyć symptomy krachu, należy regularnie monitorować rynek i pogłębiać swoją wiedzę oraz doświadczenie w inwestowaniu. Ludzie, którym udało się przewidzieć historyczne załamania na giełdzie, to osoby od lat aktywnie uczestniczące w handlu na rynkach finansowych. Dzięki temu szybciej zauważają czynniki, które wywołują krach, np. spadek popularnych indeksów giełdowych, upadłości dużych firm, zwiększona aktywność handlowa spowodowana strachem i chciwością, reakcje rynków zagranicznych.
Dywersyfikuj swój portfel
Dywersyfikacja to jedna z podstawowych zasad zarządzania portfelem inwestycyjnym. Jest skutecznym środkiem ochrony kapitału przed ewentualnymi spadkami wartości w jednym sektorze czy klasie aktywów. Chodzi o to, by pieniądze były rozlokowane w przemyślany, różnorodny sposób: nie trzymaj wszystkiego jedynie w akcjach – skup się także na obligacjach, nieruchomościach, surowcach, a także inwestycjach alternatywnych, w sztukę czy innowacje. Dzięki temu zminimalizujesz ryzyko związane z konkretnym rynkiem.
Pamiętaj także, by dywersyfikować się globalnie, rozpraszając swoje inwestycje na różnych kontynentach, unikając potencjalnych spadków w danych kraju czy regionie. Warto jednak pamiętać, że podczas ekstremalnych wydarzeń na świecie różne klasy aktywów mogą być ze sobą skorelowane, uniemożliwiając całkowite uniknięcie spadku wartości portfela. Jednak dzięki umiejętnej dywersyfikacji i szybkiej reakcji spadki mogą być mniej bolesne.
Rebalansing
Regularnie przeglądaj swój portfel. Celem rebalansowania portfela jest utrzymanie określonej struktury inwestycyjnej i poziomu ryzyka. W skrócie polega to na przywróceniu pierwotnych proporcji poszczególnych aktywów, które mogą ulec zmianie w wyniku wydarzeń na rynkach finansowych.
Częstotliwość rebalansowania zależy od indywidualnych preferencji, strategii inwestycyjnej oraz warunków rynkowych. Niektórzy inwestorzy robią to co kwartał lub co rok, jeszcze inni co miesiąc, a pozostali mogą decydować się na to tylko w odpowiedzi na znaczne zmiany rynkowe.
Rebalansowanie portfela w trakcie hossy pozwala inwestorowi na realizowanie zysków. Sprzedając część aktywów, które wzrosły, można zainwestować w inne instrumenty finansowe oferujące nowe perspektywy.
Wszystkie te punkty prowadzą do najważniejszej umiejętności – zarządzania ryzykiem. Inwestycje (oraz ich brak) zawsze wiążą się z jakimś ryzykiem, ale to od nas zależy, czy nauczymy się je identyfikować, oceniać oraz kontrolować, by zminimalizować potencjalne straty. W zarządzaniu ryzykiem liczy się także bardzo ważna umiejętność – unikanie impulsywnych decyzji pod wpływem emocji. Więcej o połączeniu psychiki oraz inwestowania znajdziesz tutaj.
O historycznych kryzysach finansowych
Pragnienie szybkiego zysku towarzyszy nam od wieków. Warto z przeszłych wydarzeń wyciągać wnioski, aby nie dopuszczać do powtarzania się historii. Dzięki tej wiedzy przyszłe wydarzenia będą nas mniej zaskakiwać. Innymi słowy, będziemy bardziej przygotowani. Aby lepiej zrozumieć schematy formowania się paniki na rynkach finansowych warto sięgnąć po książkę MacKaya „Niezwykłe złudzenia i szaleństwa tłumów”. W książce znajdują się przykłady jednych z pierwszych dobrze udokumentowanych kryzysów finansowych z XVII i XVIII wieku w Holandii, Francji i Anglii.
Panika na giełdzie – podsumowanie
Krachy na giełdzie są nieuniknionym elementem cyklu rynkowego, często wywołują globalne skutki gospodarcze, a do ich wystąpienia przyczyniają się nadmierne spekulacje, brak odpowiedniego zarządzania ryzykiem oraz psychologia tłumu. Warto śledzić na bieżąco rynek, dywersyfikować się i rozwijać wiedzę na temat ekonomii, by w obliczu krachu na giełdzie skutecznie reagować.
Autorka: Ewa Puda
Project&Community Managerka Girls Money Club, studentka psychologii, inwestorka, traderka, entuzjastka blockchainu i nowych technologii, cyfrowa nomadka, przedsiębiorczyni, twórczyni internetowa @futurevva.