Opis
Celem tej książki jest wyposażenie Cię w wiedzę oraz przytoczenie przykładów doświadczeń z życia wziętych, które sprawią, że zaczniesz tak inwestować pieniądze, aby przynosiły korzyści Tobie, a nie innym ludziom lub instytucjom. Oczywiście Twojemu maklerowi nie do końca się to spodoba, ale – nie martwmy się tym przedwcześnie, bo nadszedł czas, żebyś w końcu zadbał o swój własny interes.
Król Pieniądz jest nagi!
Świat finansów ma dwa oblicza. Jedno oficjalne – to, które na co dzień serwują nam jego reprezentanci, media i wszelkiej maści eksperci. Według ich doniesień zadaniem instytucji opiekujących się pieniędzmi klientów jest ułatwianie nam życia, czyli przechowywanie i pomnażanie powierzonych środków, minimalizowanie skutków niebezpieczeństw czyhających na nasze życie, zdrowie i majątek, udzielanie pożyczek na przyszłe inwestycje itd. To oczywiście prawda: dzięki istnieniu zorganizowanego świata finansów przeciętnemu konsumentowi powinno być łatwiej zarządzać własnym bezpieczeństwem finansowym. Tak wygląda jasna strona mocy. Istnieje jednak także ciemna strona pieniądza.
Czy nigdy nie zdziwiło Cię, że żaden pracownik banku nie zadzwonił do Ciebie z ofertą świetnej okazji inwestycyjnej, na której mógłbyś zarobić pieniądze? Za to przy każdej okazji próbują wcisnąć Ci kolejną kartę kredytową, prawda? Dlaczego tak się dzieje? To proste jak podstawowe prawo rządzące rynkiem: „Po pierwsze zysk!”. Zadaniem każdej instytucji finansowej, zresztą tak jak każdej innej firmy, jest przede wszystkim przynoszenie dochodu jej właścicielom. Za to klientom może ona przynosić dochód tylko przy okazji. I nigdy nie będą to tak duże pieniądze, jakie mógłbyś zarobić, gdyby finansiści dopuścili Cię do swoich tajemnic. Dlatego tym bardziej powinieneś być świadom tego, co tak naprawdę mówi do Ciebie Twój makler, gdy stara się nie powiedzieć Ci wszystkiego.
Po co NAPRAWDĘ istnieją:
– zakłady ubezpieczeniowe;
– banki;
– maklerzy;
– towarzystwa funduszy inwestycyjnych
I jak możesz zarobić na tej wiedzy?
Tobiasz Maliński – w chwili, gdy rozpoczynał swoją przygodę inwestycyjną, poszukiwał instrumentów, które dałyby mu możliwość inwestowania bez konieczności posiadania dużych zasobów kapitałowych. Po latach tradycyjnego inwestowania na GPW zdał sobie sprawę, że nakłady emocjonalne, które wkłada w aktywną grę giełdową, są dla niego zbyt obciążające, dlatego postanowił poważnie zająć się wyborem spółek giełdowych w oparciu o ich kondycję finansową. Dotarł do tych elementów sprawozdań finansowych, które inwestor powinien obserwować ze szczególną uwagą. Obecnie posiada portfel złożony z kilku naprawdę obiecujących spółek i ogranicza się do lektury sprawozdań finansowych raz na kwartał, co przekłada się na większy komfort, spokój i stabilność inwestycji. Autor książki „I Ty możesz zostać Warrenem Buffettem, czyli inwestowanie skoncentrowane na GPW” (Onepress, 2010).