Jak zarabiać na rynku, który zmierza donikąd. Aktywne inwestowanie w wartość

Kategoria:
Wydawnictwo: Linia
ISBN: 9788363000608
Okładka: Twarda
stron: 185

39,00 

Czas wysyłki: 24 h

Podziel się ze znajomymi:

Opis

Chyba każdy inwestor giełdowy wie czym jest wskaźnik Cena/Zysk. Mimo swojej popularności i prostoty jest to jeden z najtrudniejszych do interpretowania mierników wartości akcji. Vitaliy Katsenelson w swojej książce pokazuje w jaki sposób do tego wskaźnika powinien podejść każdy, kto uważa inwestowanie w wartość za najrozsądniejszą metodę działania na rynku.

Punktem wyjścia dla jego rozważań, jest przeświadczenie (udowadniane w książce), że przez większość czasu rynki akcji poruszają się w trendach bocznych. Hossa i bessa, to tylko dodatki. Współczesny inwestor poszukujący na giełdzie wartości musi to uwzględnić i starać się aktywnie inwestować w wartość, a nie kupić i trzymać. Sytuacje na giełdach nas do tego zmuszają. Autor podpowiada czytelnikowi, w jaki sposób korzystając ze wskaźnika Cena/Zysk wyszukiwać prawdziwych okazji na rynku. Jak zachowywać, się przy oczekiwanych spadkach na giełdzie i pogorszeniu koniunktury gospodarczej. Jak oceniać przepływy finansowe w spółce i wybierać akcje spółek o najlepszych perspektywach.

Jeśli nie sądziłeś, że o analizie fundamentalnej nie da się pisać ze swadą koniecznie musisz sięgnąć do tej książki. Zwłaszcza, że jak pisze sam autor „rynek akcji nie jest gościem, którego chciałbyś przedstawić swoim rodzicom”. Tym bardziej trzeba poznać go dokładnie, żeby zrozumieć jego zachowania.

Fragment przedmowy Johna Mauldina:

Rynki przechodzą od długich okresów aprecjacji do długich okresów stagnacji. Cykle te trwają średnio 17 lat. Ktoś, kto zainwestował w amerykański indeks giełdowy w 1966 roku, doczekał się nowego maksimum dopiero w roku 1982 – był to ostatni długotrwały trend boczny w Stanach Zjednoczonych (aż do rozpoczęcia obecnego). Inwestowanie było w tym czasie – delikatnie mówiąc – trudne. Ale kupując akcje na początku kolejnego długotrwałego rynku byka w 1982 roku i trzymając je aż do 1999 roku, można było osiągnąć prawie trzynastokrotny zwrot. Inwestowanie stało się łatwe, a rosnące rynki uczyniły geniuszy z wielu prywatnych i instytucjonalnych inwestorów.

Od początku 2000 roku większość rynków krajów rozwiniętych straciła na wartości lub dała wynik zerowy. Ponownie jesteśmy w trudnym okresie. A geniuszy jest coraz mniej. „Dlaczego?” – często słyszę to pytanie. Dlaczego rynki nie rosną dalej, skoro tak wielu mędrców mówi, że „na dłuższą metę” tak właśnie się dzieje. Zgadzam się, że w bardzo długiej perspektywie rynki rosną. Problem w tym, że większość ludzi nie pozostaje na nich aż tak długo – przez 40 do 90 lat. Być może to ludzkie pragnienie, by żyć wiecznie, sprawia, że tak wielu skupia się na tej superdługiej perspektywie, w której wyniki rynku wyglądają tak dobrze. A być może jest to skłonność do koncentrowania się na ostatnich doświadczeniach i oczekiwania, że przyszłość będzie wyglądała tak samo.

Kiedy kończyło się XX stulecie, wielu inwestorów pytanych w ankietach sądziło, że będą nadal zarabiać na giełdzie 15 procent rocznie. Oczekiwanie to było wciąż obecne kilka lat później – nawet gdy nadeszła wreszcie brutalna bessa. Badania pokazują, że aby ludzie dostrzegli zmianę sytuacji, muszą nastąpić przynajmniej trzy negatywne wydarzenia. Ale wtedy sytuacja zwykle jest już gotowa do zmiany na lepsze!

Wybrane cytaty Katsenelsona:

„Rynek giełdowy zdaje się cierpieć na pewnego rodzaju rozdwojenie jaźni. Jedna z jego osobowości jest w stanie permanentnej szczęśliwości, druga natomiast cierpi na poważną depresję. Rzadko objawiają się one jednocześnie. [?]Na dłuższą metę wzajemnie się równoważą, więc przeciętnie rzecz ujmując, rynek okazuje się racjonalnym kumplem. Ale zdarza się bardzo rzadko, by giełda zachowywała się przeciętnie.”

„Stopy procentowe, czyli inflacja odgrywają w cyklach giełdowych rolę drugoplanową. Dominującą siłą w tej grze jest ludzka psychika.”

„Gdybym był dywidendą, na pewno zwolniłbym swojego PR-owca. Byłbym zazdrosny i czułbym się zaniedbywany, ponieważ ludzie zwracają na ceny akcji znacznie więcej uwagi, niż im się należy.”

„Obsesja Wall Street na punkcie krótkoterminowych celów sprawiła, że menedżerowie, zamiast zajmować się tworzeniem długoterminowej wartości dla akcjonariuszy, stali się pieskami salonowymi Wall Street usiłującymi co kwartał doskoczyć do poziomu, do którego pan podniósł patyk.”

„Nigdy nie lekceważ talentu szefów firmy do wydawania, a dokładniej do trwonienia twoich pieniędzy na budowanie coraz większego, lecz niekoniecznie lepszego imperium.”

„Nadmiar gotówki i niekompetentny zarząd, to jak dawanie nastoletnim chłopcom whiskey i kluczyków do samochodu.”

„Giełda nie jest facetem, którego chce się przyprowadzić do domu by poznał twoich rodziców. Chociaż jest pasjonujący i mógłby nawet obiecać, że będzie cię wiecznie kochał, jego miłość może się w każdej chwili zmienić w obojętność albo nienawiść.”

„Najgorsze co może ci się przydarzyć, to odgadnąć raz zmianę trendu. Pomyślisz wtedy, że wiesz jak się to robi ? ale to nieprawda. Los zrobił ci psikusa i jeśli w to uwierzysz, stracisz pieniądze. A w najlepszym wypadku ich nie zarobisz.”

Trader21 o „Inteligentnym inwestorze XXI wieku”:

Recenzje ekspertów

Czytanie tej książki, to jak rozmowa z jej autorem – głęboka, inspirująca, wnikliwa i na poziomie.

Nassim Nicholas Taleb

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Jak zarabiać na rynku, który zmierza donikąd. Aktywne inwestowanie w wartość”