Wywiad z dr Joanną Rudzińską-Wojciechowską – jak myślimy o pieniądzach?

24 stycznia 2024

Wywiad z dr Joanną Rudzińską-Wojciechowską, która w swojej pracy naukowej zajmuje się przede wszystkim badaniem psychologicznych uwarunkowań zachowań ekonomicznych człowieka, takich jak oszczędzanie czy inwestowanie. W rozmowie podejmujemy temat relacji z pieniędzmi. Jak nasze postrzeganie pieniędzy wpływa na nas i nasze codzienne wybory finansowe?

Oszczędzanie i to jak myślimy o pieniądzach

Gabriela Mikulska: Ile trzeba mieć pieniędzy, żeby czuć się bogatym? Czy zamożność wynika ze stanu konta?

Joanna Rudzińska-Wojciechowska: Myślę, że nie ma takiej kwoty, której obecność na koncie pozwoli stwierdzić: „Tak, teraz jestem bogaty”. Zawsze się znajdą tacy, którzy mają więcej, są zamożniejsi. Ocena stanu własnych finansów jest zdecydowanie subiektywna i w dużej mierze zależy od tego, z kim się porównujemy. Dwie osoby zarabiające tyle samo mogą różnie oceniać swoją sytuację finansową w zależności od tego, w jakiej okolicy mieszkają, z kim spędzają wolny czas. Może być też tak, że ktoś zarabia bardzo dużo i ma przekonanie, że ledwo wiąże koniec z końcem, podczas gdy ktoś inny – zarabiając połowę tego – może mieć poczucie, że ma wystarczająco dużo.

G.M.: Często odnoszę wrażenie, że w Polsce wstydzimy się mówić o naszych sukcesach finansowych i o bogaceniu się. Proces zdobywania majątku jest nacechowany negatywnym odbiorem. Jednak pozytywnie postrzegamy samo oszczędzanie. Z czego wynika różnica?

J.R.W.: Faktycznie, pieniądze dla wielu osób są wciąż tematem kulturowego tabu. W związku z tym często kojarzone są one z czymś nieczystym, a mówienie o zamożności uznawane jest za niegrzeczne, niestosowne. Oszczędzanie ma zupełnie inny zestaw skojarzeń, są one najczęściej pozytywne, kojarzą się z rozsądkiem, samokontrolą, zaradnością, umiejętnością przewidywania przyszłości. W rozmowach chętnie wymieniamy się swoimi metodami oszczędzania pieniędzy, ponieważ stawia nas to w dobrym świetle.

G.M.: Pieniądze wywołują emocje u większości z nas. Które z nich dominują w naszym myśleniu o pieniądzach?

J.R.W.: To naturalnie zależy od sytuacji finansowej, w jakiej się obecnie znajdujemy. W ostatnim czasie mamy do czynienia z wyjątkowo wysoką inflacją, w związku z czym ceny wielu produktów gwałtownie wzrosły, podobnie jak wysokość rat kredytów czy opłat za mieszkanie i media. To sprawia, że finanse stały się dla wielu osób źródłem dużego stresu i negatywnych emocji, nawet jeśli jeszcze przed pandemią myśleli o tej dziedzinie życia ze względnym spokojem. Naturalnie, pieniądze mogą być również źródłem pozytywnych emocji, jeśli pozwalają na realizację potrzeb i zamierzeń. Wtedy radość wywołuje realizacja celów, a pieniądze są narzędziem, które je umożliwiają. Są też ludzie, którym pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa, dla innych posiadanie pieniędzy samo w sobie jest źródłem przyjemności.

G.M.: Raczej każdy z nas zdaje sobie sprawę, że system emerytalny w Polsce nie jest wydolny, dlaczego zatem wielu Polaków nie myśli o emeryturze i zabezpieczeniu się na jej czas? Czy istnieje jakiś mechanizm, schemat, z powodu którego odkładamy myślenie o dalszej przyszłości?

J.R.W.: To prawda, trudno liczyć na to, że po przejściu na emeryturę państwo zapewni nam środki, które wystarczyłyby choćby na przetrwanie. Jednak nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, a dodatkowo część osób unika myślenia o tym, ponieważ ten temat wydaje im się zbyt nudny lub zbyt trudny. Osobom, które niedawno weszły na rynek pracy, często towarzyszy błędne przekonanie, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by oszczędzać na emeryturę. W rezultacie na emeryturę odkłada mniej niż co czwarty Polak, choć trzeba przyznać, że sytuacja i tak ulega stopniowej poprawie.

Z oszczędzaniem jest trochę tak jak z dbaniem o zdrowie. Wszyscy wiedza, że należy się codziennie ruszać i rozsądnie odżywiać, jednak sama ta wiedza niekoniecznie przekłada się na nasze codzienne nawyki. Wygodniej jest przecież podjechać gdzieś samochodem niż rowerem, jeść to, co smaczne, ale niekoniecznie zdrowe. Podobnie jest z odkładaniem pieniędzy na przyszłość – pomimo świadomości, że jest to coś, co koniecznie należy robić, ciągle napotykamy okoliczności, które nam to utrudniają. Poza tym przyszłość wydaje nam się odległa i abstrakcyjna, łatwo samego siebie przekonać, że jest jeszcze czas na jej zabezpieczenie. Tymczasem, jeśli oszczędzanie na emeryturę rozpocznie się zaraz po wejściu na rynek pracy, wystarczy odkładanie niewielkiej części dochodów, by na koniec swojej kariery zawodowej nie odczuć gwałtownego spadku poziomu życia. Jeśli za odkładanie na emeryturę zabierzemy się, kiedy nasze życie zawodowe jest już w rozkwicie, to zapewnienie sobie życia na emeryturze na podobnym poziomie co przed nią wymaga odkładania poważnej części miesięcznych dochodów.

G.M.: Zdobycie pieniędzy to jedno, a utrzymanie ich to drugie. Nie raz słyszeliśmy historie osób, które w wyniku wygranej ogromnie się wzbogaciły, a następnie wszystko roztrwoniły. Dlaczego niektórzy nie są w stanie utrzymać pieniędzy?

J.R.W.: Prawdopodobnie częściej słyszymy o tych, którzy się wzbogacili, a potem wszystko stracili, niż o osobach, które zainwestowały i wiodą dalej spokojne życie, ponieważ takie historie są znacznie bardziej emocjonujące i interesujące. Jednak istotnie, są osoby, którym pieniądze wprost „przeciekają przez palce” i jest im trudniej czy to zgromadzić pieniądze, czy utrzymać majątek. Ludzie różnią się podejściem do pieniędzy, postawami wobec oszczędzania i wydawania ich. Część z tych przekonań wynieśli z domu, nabyli je, obserwując swoich rodziców i wyciągając wnioski. Nie bez znaczenia jest też ich otoczenie i to, jakie panują w nim normy związane z pieniędzmi. Ważne są również aspekty psychologiczne – na przykład osoby cechujące się wyższą samokontrolą, sumiennością i orientacją na przyszłość z większym prawdopodobieństwem zgromadzą i utrzymają majątek niż osoby o niskiej samokontroli i sumienności, zorientowane na tu i teraz.

G.M.: Czy pieniądze, jak mówi powiedzenie, rzeczywiście „nie dają szczęścia”?

J.R.W.: Nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Pieniądze dają szczęście, tyle że do pewnego momentu. Jeśli pieniędzy brakuje na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, związanych z posiadaniem dachu nad głową, to pieniądze, które pozwolą zaspokoić te potrzeby, mogą podnieść poziom zadowolenia z życia. Jednak w sytuacji, kiedy nasze podstawowe potrzeby życiowe są zaspokojone, dodatkowe pieniądze nie przekładają się na wyższe poczucie szczęścia. Wystarczy pomyśleć o tych wszystkich bajecznie bogatych, a przy tym skrajnie nieszczęśliwych ludziach, o których rozpisują się gazety, by zrozumieć, że jeśli ktoś jest nieszczęśliwy, to nie pieniądze są zasobem, który mógłby to zmienić.

G.M.: Jak należałoby skutecznie i co najważniejsze regularnie gromadzić oszczędności, w tym te emerytalne?

J.R.W.: Przede wszystkim trzeba się samemu ze sobą umówić, że oszczędzanie na własną przyszłość, to zobowiązanie takie jak wszystkie inne, na przykład rachunek za prąd czy rata kredytu. W związku z tym jest ono tak samo nienegocjowane jak wszystkie inne zobowiązania. Im mniej wysiłku kosztuje odkładanie pieniędzy, tym większa szansa, że się powiedzie. Wysiłkiem jest samo zlecanie przelewu na konto oszczędnościowe czy nawet pamiętanie o tym, że należy to zrobić. W związku z tym im bardziej zautomatyzujemy proces odkładania pieniędzy, na przykład poprzez ustawienie stałego przelewu na konto przeznaczone na oszczędności, tym większa szansa na sukces.

G.M.: Ostatnie pytanie. Jeżeli miałaby Pani polecić jedną książkę, którą w zakresie pieniędzy powinien przeczytać każdy Polak, to jaką pozycję by Pani wskazała?

J.R.W.: Są na ryku dwie pozycje, które powinny być lekturą obowiązkową dla każdego dorosłego Polaka. Pierwsza z nich to „Finansowy ninja” Michała Szafrańskiego. Ta pozycja pozwala uporządkować finanse osobiste, dostarcza solidnej wiedzy na temat takich zagadnień jak organizacja budżetu domowego, oszczędzanie czy optymalizacja podatkowa.

Osoby, których finanse domowe są pod kontrolą i czują, że są gotowe na to, by pójść o krok dalej i zacząć pomnażać zgromadzone oszczędności, zdecydowanie powinny zapoznać się z „Finansową fortecą” Marcina Iwucia. To książka, która dostarcza czytelnikom gruntownej wiedzy na temat inwestowania i co ważne – jest pisana z polskiej perspektywy, więc omawia instrumenty dostępne na polskim rynku finansowym.

O dr Joannie Rudzińskiej-Wojciechowskiej

Joanna Rudzińska-Wojciechowska

Adiunkt w Akademii Leona Koźmińskiego (Wydział Zarządzania, Katedra Psychologii Ekonomicznej). Autorka artykułów naukowych oraz licznych wystąpień konferencyjnych, laureatka konkursu „Fuga” i „Sonata” organizowanych przez Narodowe Centrum Nauki. W swojej pracy naukowej zajmuje się przede wszystkim badaniem psychologicznych uwarunkowań zachowań ekonomicznych człowieka. Realizuje projekty badawcze dotyczące zagadnień związanych z oszczędzaniem i inwestowaniem pieniędzy oraz zaciąganiem zobowiązań finansowych. Ostatnio jej zainteresowania naukowe koncentrują się również wokół konsekwencji doświadczenia niesprawiedliwego traktowania finansowego.

Co z okładaniem pieniędzy na przyszłość?

W Polsce tylko 20% Polaków posiada oszczędności na emeryturę, przy czym te nie przekraczają sumy kilkumiesięcznych pensji. Aby utrzymać swój poziom życia po przejściu na emeryturę musimy myśleć o oszczędzaniu z wyprzedzeniem. Odpowiedzialne podejście do jesieni życia wymaga wypracowania odpowiednich rozwiązań już w pierwszych latach zawodowej aktywności. Potrzebne jest wypracowanie nawyku oszczędzania i świadomego lokowania pieniędzy. O budowaniu niezależności finansowej, tanim inwestowaniu i oszczędzaniu z myślą o emeryturze traktuje książka JL Collinsa „Krok po kroku. O wolności finansowej i dostatnim, spełnionym życiu”.

„Pieniądze pozwalają kupić wiele rzeczy, ale żadna z nich nie jest warta więcej niż niezależność” – JL Collins

Krok po kroku. O wolności finansowej i dostatnim, spełnionym życiu
Krok po kroku

Darmowego fragmentu publikacji w formie audio, w którym autor udowadnia dlaczego rynek nieustannie idzie w górę posłuchasz tutaj.

maklerska program partnerski