Pierwsze kroki na giełdzie. Inspirujące historie sześciu wielkich inwestorów

29 listopada 2024

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak wyglądały pierwsze kroki na giełdzie największych inwestorów na świecie? Co sprawiło, że ludzie tacy jak Warren Buffett, Ray Dalio czy Jesse Livermore stali się ikonami giełdowych parkietów? Ich historie są fascynujące, ale stanowią także inspirację dla każdego, kto chce rozpocząć swoją przygodę z inwestowaniem.

Nie musisz mieć milionów na koncie, by zaistnieć na giełdzie. Każdy z tych legendarnych inwestorów zaczynał od zera, a ich sukces nie wynikał z czystego przypadku, lecz z połączenia determinacji, ciekawości i wytrwałości. Poniższe historie pokazują, że wszystko zaczyna się od decyzji — decyzji o tym, by sięgnąć po więcej, by wziąć finanse w swoje ręce i świadomie budować przyszłość.

Przyjrzyjmy się zatem, jak zaczynali najlepsi.

Warren Buffett – zaradny i cierpliwy

Warren Buffett, dziś jeden z najbogatszych ludzi na świecie, od najmłodszych lat wykazywał niezwykłe zdolności przedsiębiorcze.

Warren Buffett jako dziecko
Żródło: Myfirstclasslife.com

Początkowo rozwoził gazety i mył samochody, z czasem zapragnął mieć własny biznes. Kupił kilka maszyn do gier, które postawił w okolicznych barach i sklepach. Ta zaradność finansowa pozwoliła mu już w wieku 11 lat nabyć pierwsze akcje. Buffett kupił trzy udziały Cities Service Preferred za 38 dolarów. Nie sprzedał ich, gdy cena spadła do 27 dolarów, ale dopiero wtedy, gdy ich wartość wzrosła do 40 dolarów. Zarobił na tym 5 dolarów.

jak zaczynał Warren Buffett?
Zdjęcie:. Nicholas Kamm / AFP / East News

Prawdopodobnie gdy ich wartość wzrosła później do 200 dolarów, młody Buffett zrozumiał jedno z najważniejszych inwestorskich praw: cierpliwość przynosi największe zyski. O tej lekcji pamiętał całe życie.

Richard Driehaus – inwestowanie to pasja

Richard Driehaus jest znanym inwestorem i pionierem strategii momentum.

Już od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie światem finansów i rynków kapitałowych. Dorastał na południowo-zachodnich przedmieściach Chicago, gdzie pracował, rozwożąc gazety. Mógł wówczas zaobserwować istny szał inwestowania, w jaki popadli Amerykanie.

Richard Driehause

Postanowił spróbować swoich sił i w efekcie w wieku 13 lat udało mu się zaoszczędzić 1000 dolarów, które zainwestował na giełdzie. To właśnie wtedy zaczęła się jego życiowa pasja – fascynacja rynkiem finansowym, której oddał się w pełni, łącząc zainteresowanie matematyką i analitycznym myśleniem z grą na giełdzie.

Richard Driehause

Podczas gdy jego rówieśnicy spędzali czas na zabawach, Driehaus poświęcał godziny na analizowanie wykresów i uczenie się podstaw inwestowania. Kupował czasopisma inwestycyjne i czytał rekomendacje analityków, na podstawie których nabywał akcje. Niestety, podążanie za tłumem i powielanie popularnych rad nie przyniosło mu spektakularnych zysków, a on szybko przekonał się, że takie podejście nie uczyni go milionerem.

Zrozumiał, że aby odnosić sukcesy na giełdzie, musi wypracować własny styl inwestowania. Zamiast kierować się wskaźnikami i opiniami analityków, Driehaus zaczął rozwijać strategię opartą na momentum, czyli inwestowaniu w akcje, które już wykazywały silne wzrosty. Jego unikalne podejście przyniosło mu w późniejszych latach ogromne sukcesy i pozwoliło stworzyć Driehaus Capital Management – firmę zarządzającą miliardami dolarów.

Peter Lynch – zyskiem z akcji sfinansował studia

Peter Lynch po raz pierwszy zetknął się z giełdą, gdy jako 11-latek pracował jako caddy (osoba nosząca kije golfowe) na polu golfowym w West Newton, gdzie spotykał zamożnych ludzi, którzy często rozmawiali o inwestycjach. Właśnie wtedy, w latach 50., zrodziło się jego zainteresowanie rynkiem finansowym. W tym czasie giełda przeżywała świetny okres. Zainteresowany rozmowami klientów zaczął śledzić ceny wspominanych akcji w gazetach. To był moment, w którym pomyślał „To naprawdę ma sens!”.

młody Peter Lynch

Po raz pierwszy zainwestował na początku studiów, kupując za zaoszczędzone 1000 dolarów akcje Flying Tiger po uprzedniej analizie rynku transportu lotniczego. Dzięki temu szczęśliwemu strzałowi, na który wpłynęła wojna w Wietnamie, jego akcje wzrosły dziesięciokrotnie, co pozwoliło mu sfinansować studia. Jak sam w jednym z wywiadów powiedział „miałem swoje stypendium Flying Tiger”.

peter lynch

Ray Dalio – wkracza na parkiet jako nastolatek

Ray Dalio, założyciel Bridgewater Associates, jednego z największych funduszy hedgingowych, swoje pierwsze akcje kupił jako nastolatek. Dalio urodził się w Nowym Yorku i wychowywał się w rodzinie pochodzącej z klasy średniej: jego ojciec był muzykiem jazzowym, a matka zajmowała się domem.

Dalio od najmłodszych lat podejmował się prac dorywczych (takich jak koszenie trawy czy rozwożenie gazet), jednak to praca w klubie golfowym The Links Golf Club wpłynęła na jego zainteresowania. W klubie miał okazję spotkać wielu ekspertów z Wall Street, w tym George’a Leiba, który dał Rayowi możliwość poznania rynków finansowych, zatrudniając go podczas wakacji w firmie traderskiej. Właśnie wtedy zrodziła się pasja Dalio do giełdy.

Ray Dalio

Mając zaledwie 12 lat, kupił za 300 dolarów pierwsze akcje – udziały Northeast Airlines, których wartość potroiła się po fuzji, co rozbudziło w nim chęć na więcej. Pieniądze reinwestował i dokładał do nich również środki z oszczędności. Dzięki temu jako nastolatek miał już własny portfel inwestycyjny o wartości kilku tysięcy dolarów.

Jesse Livemore – jak zaczynał pionier day tradingu?

Jesse Livermore to jedna z najbardziej ikonicznych postaci w świecie spekulacji. Jego życie to seria spektakularnych wzlotów niosących fortuny, przeplatanych wielokrotnymi bankructwami.

Livermore od najmłodszych lat wyróżniał się wyjątkową inteligencją i bystrością (pisał i czytał w wieku niecałych czterech lat), którą szybko skierował na rynki finansowe. Mając zaledwie 14 lat, zaczął pracować w Bostonie jako „board boy” (pomocnik zmieniający notowania) w bostońskim oddziale PaineWebber, gdzie za pięć dolarów tygodniowo wprowadzał na tablicę kursy akcji.

Zafascynowany dynamiką giełdowych notowań wkrótce podjął swoją pierwszą decyzję inwestycyjną – w jednym z „bucket shops” (punkt bukmacherski) obstawił pięć akcji Chicago, Burlington and Quincy Railroad. Ta odważna inwestycja przyniosła mu niewielki, lecz zapadający w pamięć zysk w wysokości trzech dolarów i dwunastu centów. Jako 15-latek zgromadził sumę odpowiadającą dzisiejszym 20 000 dolarów. Kiedy po kilku latach udanych spekulacji stał się niemile widziany w wielu punktach bukmacherskich, przeniósł się do Nowego Jorku, by zacząć inwestować na prawdziwej giełdzie.

Livermore nie uważał się za gracza; sam siebie określał mianem spekulanta, który wierzy, że kontrolowane ryzyko jest kluczem do bogactwa.

Herbert Wertheim – milioner od patentów

Herbert Wertheim jest znany jako inwestor, który zbudował fortunę poprzez konsekwentne inwestowanie w akcje technologicznych i przemysłowych gigantów oraz strategię „kup i trzymaj”, stawiając na siłę procentu składanego i wytrwałość.

Pierwsze zainteresowanie giełdą u Herberta zrodziło się podczas jego służby w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych. Był młodym marynarzem w czasie zimnej wojny, gdy przemysł wojskowy rozwijał się dynamicznie, a amerykańska gospodarka rosła w siłę po kryzysie lat 30. Zaintrygowany siłą przemysłu lotniczego w wieku 18 lat Wertheim zainwestował swoje pierwsze oszczędności w akcje firmy Lear Jet, producenta części lotniczych, której założyciela, Billa Leara, miał okazję poznać podczas wizyty w fabryce helikopterów Sikorsky.

Źródło: Palm Beach Post

Wertheim był zafascynowany wynalazkami Leara, takimi jak np. pierwsze systemy autopilotów. Ta inwestycja stała się początkiem jego fascynacji giełdą, w której dostrzegał możliwość pasywnego wzbogacania się dzięki inwestowaniu zarobionych pieniędzy w pracę innych ludzi. To właśnie wówczas narodziła się jego filozofia inwestycyjna polegająca na lokowaniu środków w firmy, których technologie i innowacje osobiście rozumiał i doceniał.

W jednym z wywiadów Wertheim, wspominając swoją długą karierę, mówi: „Chciałem mieć wolny czas. Dla mnie posiadanie czasu to najcenniejsza rzecz”.

Czy istnieje klucz do sukcesu na giełdzie?

Wszystkie te historie pokazują, że droga do inwestycyjnego sukcesu nie jest usłana różami, jest raczej wyboista i pełna wyzwań. Każdy z tych wielkich inwestorów, niezależnie od swojego pochodzenia czy doświadczenia, musiał zmierzyć się z niepewnością i podjąć decyzje, które w dużej mierze zdeterminowały jego przyszłość. Kluczem do sukcesu były nie tylko umiejętności analityczne i intuicja, ale także wyciąganie wniosków z popełnionych błędów oraz zdolność do adaptacji w zmieniających się warunkach rynkowych.

Siła cierpliwości i mądrych decyzji

Nie inaczej było z Warrenem Buffettem, którego historia pokazuje, że warto inwestować w swoją wiedzę i być cierpliwym. Buffett jest doskonałym przykładem tego, jak działa siła namnażania. Przez ponad 75 lat konsekwentnie inwestował, uzyskując średnią roczną stopę zwrotu na poziomie około 20%. To właśnie dzięki cierpliwości i skutecznej strategii Buffett zbudował fortunę, która dziś szacowana jest na ponad 141 miliardów dolarów. Nie szukał szybkich okazji, lecz wybierał firmy o solidnych fundamentach, inwestując na dekady, a nie na miesiące czy lata.

„Jego talentem jest inwestowanie, natomiast jego sekretem jest czas. Tak działa namnażanie” – Morgan Hausel o Warrenie Buffetcie

Czas jest najważniejszym sprzymierzeńcem w budowaniu bogactwa. Długoterminowe inwestowanie pozwala nie tylko korzystać z procentu składanego, ale także minimalizować ryzyko związane z krótkoterminowymi wahaniami rynkowymi.

„Nie potrzeba potężnej siły aby wywołać potężne rezultaty […] Jeśli coś się namnaża – jeśli niewielki rozwój napędza dalszy rozwój – to nieznaczący punkt startowy może prowadzić do rezultatów niezwykłych” – Morgan Housel

Jeśli czujesz, że te historie cię inspirują, ale nie wiesz, od czego zacząć, sięgnij po książkę JL Collinsa „Krok po kroku„. To doskonałe wprowadzenie do filozofii długoterminowych inwestycji, które pomoże ci zbudować solidne fundamenty finansowej niezależności.

Krok po kroku. O wolności finansowej i dostatnim, spełnionym życiu
Krok po kroku

Darmowego fragmentu publikacji w formie audio, w którym autor udowadnia dlaczego rynek nieustannie idzie w górę posłuchasz tutaj.

Autorka: Gabriela Mikulska

Gabriela Mikulska

Dla mnie finanse to część większej układanki – to klucz do tworzenia życiowego dobrostanu na wielu płaszczyznach. Dlatego na równi z psychologią i rozwojem osobistym ciekawi mnie to, jak myślimy o pieniądzach i co kieruje naszymi decyzjami finansowymi. Świat inwestycji poznałam dzięki pracy w wydawnictwie giełdowym i tak zaczęła się moją droga do budowania niezależności finansowej.

maklerska program partnerski
Zmień zgody